Molier oczami licealistów

Dnia 8.06.2017 roku wybraliśmy się do Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie pod opieką pani Ewy Wielgosz – nauczycielki języka polskiego oraz pani od matematyki – Natalii Terlikowskiej. Wybraliśmy się tam razem z uczniami klasy Ia.

Wszyscy zebraliśmy się na przystanku w Boguchwale o godzinie 9:30. Podróż odbyła się dość szybko, w spokoju i bez żadnych problemów. Po wyjściu z autobusu udaliśmy się do teatru, a ponieważ mieliśmy jeszcze czas do rozpoczęcia spektaklu, zdecydowaliśmy się odwiedzić pod przewodnictwem kustosza teatru „Szajna Galerię” na poddaszu teatru, gdzie mogliśmy przyjrzeć się dziełom malarza oraz scenografa, Józefa Szajny oraz posłuchać mini-wykładu na jego temat, z którego udało nam się wiele dowiedzieć o życiu rzeszowskiego artysty.

O godzinie 11:00 rozpoczął się spektakl teatralny pt. Chory z urojenia Moliera w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza. Wcześniej pani rozdała wszystkim bilety, a połowa grupy wraz z wychowawczynią skierowała się na balkon, skąd widok był jeszcze lepszy.

Sztuka odgrywana była na dużej scenie, której scenografia przypominała aptekę. Przedstawienie pełne było barwnych postaci. Pojawił się np. Argan, czyli główny bohater, który, moim zdaniem, świetnie poradził sobie ze swoją rolą, a jego najlepszym hasłem było to, że „jest chory na chorobę”. Obejrzeliśmy sporo prześmiesznych sytuacji, w których Molier drwił z zachowania ludzkiego oraz niesamowitych zwrotów akcji. Wielu aktorów potrafiło rozbawić widza, co dodawało przedstawieniu temperamentu, a sam tekst oraz scenografia były tak dobrane, że świetnie współgrały ze wszystkim.

Spektakl zakończył się po godzinie 12:00 i wspólnie, po odebraniu z szatni naszych rzeczy, udaliśmy się do wyjścia. Następnie zakupiliśmy bilety i wsiedliśmy do autobusu. Droga powrotna minęła bardzo szybko. Po opuszczeniu środka transportu nasza klasa udała się wraz z opiekunkami do szkoły, ponieważ odbywały się jeszcze dwie lekcje.

Uważam, że wyjście do teatru na spektakl Chory z urojenia było bardzo dobrym pomysłem, mimo, że niektórzy pewnie sceptycznie do niego podchodzili. Zdania na temat tego, czy sztuka się podobała, są zapewne podzielone, ale ja myślę, że takie odejście od szkolnej rutyny i bliższy kontakt z kulturą wyszedł wszystkim na dobre.

                                                                                    Tekst: Julia Filip

                                                                                     Ib LOB 

Zdjęcia: Kacper Mosoń

Ia LOB

Utworzone przez Admin w kategorii Aktualności, Spotkania 17 czerwca 2017